I seria
*
„-Bo ja wiem… dla
zabawy.- Wzruszyła ramionami- Chciałam zobaczyć czy w wiosce jest ktoś na tyle
głupi, by złapać się w taką prymitywną pułapkę- dodała- No i proszę! Znalazł
się ktoś taki!” – mała Itami Yasai do Kiby
„-Nie mów do mnie tym
tonem, Itami!” – Kin Yamada
„-Phi… To ja lecę.
Itami! Masz dopilnować, żeby Haruki się nie obijał. Haruki! Ty pilnuj Itami,
żeby nie robiła wszystkiego po swojemu. Tai!…- Spojrzała z zastanowieniem na
czarnowłosego chłopca.- Do ciebie nic nie mam” – Kin Yamada
„-Jestem Tai i też
najlepszy jestem w obezwładnianiu przeciwnika. Potrafię rozciągać swoje ciało i
zmieniać je w metal.” – Tai Aian
„-Poddaję się.” –
Haruki Toraberu
„- Ty idioto! Czemu
nawet nie próbujesz nic zrobić! Znów przez ciebie ucierpi cała drużyna, bo
oczywiście tobie nie chciało się zrobić nawet uniku! Przestań być wreszcie
takim leniem i zacznij robić co do ciebie należy, albo wywalę cię z drużyny!” –
Itami Yasai do Haruki’ego
„-To musi być miłe…
mieć tylu przyjaciół…” – Itami Yasai
„-Jak to się mówi: Kto
rano wstaje, temu Hokage daje. Czy jakoś tak… Zaraz się trochę poruszacie to od
razu wam się cieplej zrobi.” – Kin Yamada
„-Nie warto Hinata. On
chyba nigdy się przed nikim nie otworzy.” – Itami Yasai o Tai’u
„- Płaczesz, bo twoi
rodzice nie żyją? Ale dlaczego? Przecież ty żyjesz, nic ci nie jest, więc nie
odczuwasz żadnego bólu.” – Akai z Akatsuki do Tai’a
„-Podziwiam Kibę. Że
mu chce się biegać po tak ciężkiej misji…” – Haruki Toraberu
„-Przez tą małą,
złośliwą smarkule zawaliłem dwie misje w Wiosce Wodospadu.” – Kankuro o
Itami
„-No wiesz… Chciałem
ci podziękować za to, że uratowałaś mi życie wtedy na misji. Gdyby nie ty,
pewnie byśmy już nie żyli.- Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem. Ona patrzyła
chwilę na niego zdziwiona, potem jednak się ocknęła i zaczęła śmiać.
-Daj spokój! Przecież
to normalne- zaśmiała się patrząc w gwiazdy.
-Bo tak robi drużyna,
prawda?- Uśmiechnął się lekko i również spojrzał w niebo.
-Nie…- odezwała się
nagle, a Tai spojrzał na nią zdziwiony.- Tak robią przyjaciele.” – Rozmowa
Itami i Tai’a, po pierwszej misji z drużyną ósmą
„-Wspólny uścisk!
Zawsze o tym marzyłem!” – Haruki Toraberu
„-Dlaczego rodzice
dali ci takie smutne imię?” – Yoko Mizu do Itami
„Dawniej ludzie
omijali ją wielkim łukiem bojąc się, że może ich skrzywdzić. Tutaj… nie
wiedzieli. A skoro nie wiedzą to nie mają się czego bać. Tak było najlepiej i…
najprościej. Po co miałaby mówić komuś o czymś czego może się bać. Nie chciała
znów zostać sama. Bała się samotności… Bezsensu! Wcześniej zawsze była sama, a
teraz nagle zaczęła się bać. Jak to możliwe? Co sprawiło, że tak się zmieniła?
Kto to sprawił?” – myśli Itami
„-Musimy się
pośpieszyć, Itami ma kłopoty” – Tai Aian do Haruki’ego
„– Biedna, mała
dziewczynka, która zgrywa twardzielkę. Powiedz… masz jakieś marzenia? Albo
raczej, miałaś jakieś marzenia? Założę się, że nie…- Śmiała się dalej patrząc
na leżącą dziewczynę, która ciągle wpatrywała się w ziemię.- Tak naprawdę, w
głębi duszy wiedziałaś, że marzenia to tylko strata czasu dla kogoś takiego jak
ty. Nie miałabyś z kim się cieszyć ich spełnieniem. Nikomu na tobie nie zależy,
nie masz przyjaciół, jesteś zupełnie sama…” – Akai z Akatsuki do Itami
„-To gdzie oni są?
Dlaczego ci nie pomogą? Dlaczego nawet nie spróbują? Mówisz, że masz przyjaciół…
ale co dla ciebie właściwie znaczy słowo przyjaciel? Czy to ktoś, komu nie
mówisz prawdy, kogo okłamujesz? Ktoś kto się ciebie boi? A może to ktoś, kto
rozmawia z tobą z litości?- zaczęła mówić już poważniejszym tonem. Itami nic
nie odpowiedziała tylko znów spuściła wzrok.- Nic nie mówisz, bo wiesz, że mam
rację. Nie powiedziałaś im o demonie. Baliby się ciebie. A ktoś, kto nie wie o
tobie najważniejszej rzeczy nie jest twoim przyjacielem.- zamilkła i spojrzała
z pogardą na młodą brunetkę.- Żałosne… Nawet twój brat wolałby, żebyś nie
istniała.” – Akai z Akatsuki do Itami
„-Nie rozumiesz,
Itami.- Uśmiechnął się tajemniczo.- Bardzo ją osłabiliście i dlatego walka jest
niesprawiedliwa. Mimo to, chcę walczyć. Moja nienawiść do niej jest zbyt silna”
– Tai Aian o Akai
„-Nie! Tai, nie! Nie
mogę cię zostawić samego! Drużyna tak nie postępuje!- krzyknęła z lekką
złością.
-Nie…- Uśmiechnął się tajemniczo.-
Tak postępują przyjaciele…”
„-Nie chcę, żebyś
uciekał… Chcę, żebyś dał mi szansę.- Wzrok Tai’a przeniósł się z powrotem na
Akai.- Kiedy będziesz już Hokage, obiecuję cię szanować, ale jeśli teraz się
wtrącisz, jeśli nie dasz mi spełnić marzeń… jeśli we mnie nie uwierzysz… To
powiedz… z jakiego powodu miałbym cię szanować jako Hokage?” – Tai do Naruto
„-„Zabijając moich
rodziców, zabiłaś mnie… zniszczyłaś mi życie… Przez te wszystkie lata
trenowałem jak szalony. Trenowałem tylko po to, aby cię pokonać. Dziś… znów się
spotykamy… Nie obchodzi mnie twoje imię… nie obchodzi mnie twoja przeszłość…
Tak jak ciebie nie obchodzili moi rodzice, tak ty jesteś dla mnie zwykłym
śmieciem, którego trzeba się pozbyć! Dziś jest ostatnia noc twojego życia! Dziś
pomszczę moich rodziców! Dziś… będziesz martwa! Mamo… Tato… proszę… patrzcie na
mnie.”-„ Tai Aian
„-Nie ważne czy masz
przewagę i czy jesteś silniejsza… Jeśli źle to rozegrasz i tak przegrasz” –
Tai do Akai
„Dlaczego zawsze tak
jest, że dopiero po starcie kogoś zaczynamy go tak bardzo doceniać? Dlaczego
zmarnowała tyle czasu? Tak słabo go znała… Tak mało mu powiedziała… I tak
bardzo jej teraz go brakowało.” – myśli Itami o Tai’u
„- To przez ciebie
teraz płaczę. Jak mogłeś mnie tak zmienić? Po co? Przecież ja zawsze… zawsze…
byłam dla ciebie taka okropna…” – Itami do Tai’a
„-Hej… Kiba…- Podniosła
mu twarz w górę.- Poczekaj na mnie.” – Itami do Kiby
II seria
*
„-Co ty gadasz?!-
Kotetsu wstał jak oparzony.- Chcesz powiedzieć, że to jest ta mała, wredna
dziewczynka, która lubiła robić wszystkim na złość?” – Kotetsu do Naruto o
Itami
„Poczuła smutek i
samotność. Na co liczyła? Na to, że ucieszyłby się na jej widok…? Że czekałby
na nią? Spodziewała się, że nikt ją w domu nigdy nie powita, ale mimo to…
zawsze miała nadzieję. Nadzieję, że pewnego dnia chodź trochę ją polubi, chodź
trochę zatęskni… Miała nadzieję, że pewnego dnia będzie mieć brata,
prawdziwego, kochającego brata.” – myśli Itami o Isamu
„-Cześć Tai.
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale trening zajął mi więcej czasu niż
się spodziewałam- mówiła cicho patrząc z lekkim uśmiechem na tabliczkę z
imieniem.- Wiem, że teraz już wszystko będzie dobrze. Wiem, że mnie
obserwujesz… Na pewno cię nie zawiodę… Już nigdy.” – Itami przed grobem
Tai’a
„-„Dobrze, że już
wróciła”- pomyślał- „Przynajmniej będę miał na nią oko.”” – myśli Isamu o
Itami
„- Spróbuj tylko
jeszcze raz powiedzieć, że jestem niska, a poślę cię na tamten świat!” –
Itami do Kankuro
„- Takie, że trzeba
wybaczać i nie odkładać wszystkiego na potem, mówić to co się myśli… Życie jest
krótkie… Jeśli chcesz coś zrobić to zrób to teraz, jak najszybciej… Potem można
stracić swoją szansę…” – Itami do Kankuro
„-Po prostu nie
spodziewałem się tak mądrych słów z twoich ust” – Kankuro do Itami
„- No i wydało się
gdzie wczoraj zniknęła jedna butelka sake” – Kankuro o Itami
„- Założę się, że za chwilę
zepchniesz mnie z jakiegoś urwiska i sobie pójdziesz.
- Rany! Nie
wiedziałem, że potrafisz czytać w myślach! – krzyknął, udając zdziwienie.
- Wiedziałam! Nadal
jesteś zły za to sake, które ci wypiłam – powiedziała pewna siebie, krzyżując
ręce.”
„- Nie wiedziałeś!
Nigdy się też nie dowiesz! Słyszysz?! Jesteś najgorszy z nich wszystkich!
Jesteś zwykłym chamem, zwykłą świnią, zwykłym egoistą! Nie chcę cię znać!
Nienawidzę cię!” – Itami do Kiby
„- Gdybyś go nie
kochała, nie krzyczałabyś teraz, że go nienawidzisz” – Kankuro do Itami
„– Rzecz w tym, że w
życiu wcale nie chodzi o siłę. Tu chodzi o coś innego… o coś dużo
cenniejszego…” – Kiba do Itami
„- Musimy szukać?! I
to jest ten twój plan?! Po prostu szukać, tak?! Nie no, genialnie, po prostu
wspaniale! Spędzimy tu resztę życia! Zgubiliśmy się! Już pewnie nigdy nie
zobaczymy nasze wioski, naszych rodzin, naszych dzieci! Nigdy!
- Itami… Nie masz
dzieci – zauważył Naruto.
- Ale kiedyś mogłabym
je mieć! A teraz?! Wszystko przepadło!”
„- Nie zachowuję w pamięci
takich śmieci jak ty!” – Itami do Yuji’ego
„- Stałaś się naiwna.
Naiwna i łatwowierna. Sądzisz, że gdybyś była w takiej sytuacji jak ja,
postąpiłabyś inaczej? Nie. Chciałabyś, żeby to był każdy, byle nie ty. Jesteśmy
podobni, Itami…” – Yuji do Itami
„– Sądzisz, że
zniósłbym zwykłą przyjaźń z tobą?! Nie! Nie potrafiłbym być twoim przyjacielem!
Dzielić się tobą z innymi, albo mieć do ciebie mniejsze prawo?! Nie! Należysz
tylko i wyłącznie do mnie! Już zawsze tak będzie!” – Yuji do Itami
„- Nie wiesz, że
zawsze chcemy tego, czego nie możemy mieć” – Yuji do Itami
„– Cały czas obserwuje nas ze strachem w oczach. Są trzy wyjścia: albo
martwi się o ciebie, myśli, że mogę cię zabić, co za tym idzie, nie wierzy w
twoją siłę. Albo boi się, że ty mnie
zabijesz, to z kolei oznacza, że jestem dla niej kimś ważnym. Albo też boi się,
że wyznam ci prawdę…” – Yuji do Kiby o Itami
„-Lepiej nie patrz mu w oczy, ani nie słuchaj tego co mówi. Mamy do
czynienia z mistrzem hipnozy. Z tego co pamiętam był najlepszy z Wioski
Wodospadu, mimo swojego wieku. Nie wykluczone, że teraz jest najlepszy w całym
Kraju Ognia” – Itami o Yuji’m
„– Ty w przeciwieństwie do Naruto posiadasz jutsu, do którego jesteś
stworzona. Władza nad roślinami jest w naszej rodzinie od pokoleń. To bardzo
potężna technika, która wymaga wielu lat treningu, aby ją całkowicie opanować.
Dlatego zamiast zajmować się nauką trudnych technik, wykorzystaj czas by
doskonalić się w tym, w czym jesteś
dobra.” – Isamu do Itami
„-Jeśli okaże się, że złamał mi nogę, to go chyba zabiję” – Itami
po treningu z Isamu
„- Spoko… – burknął zielonowłosy. – My też nie mieliśmy zamiaru się do
ciebie przyznawać.” – Tsuki do Haruki’ego
„-No i kolejna
ślicznotka. – Tsuki machnął ręką i dodał od niechcenia. – Może ty chciałabyś
się wybrać ze mną na kolacje i romantyczny spacer, co?
-Jasne! Czemu nie! –
odpowiedziała Ino z entuzjazmem, uśmiechając się do niego.”
„-Czuje coś do jednej
z naszych ofiar! To samo w sobie jest zdradą!”- Iku o Yuji’m do Hikari
„– Pomogę ci zniszczyć
całą wioskę. Zabijemy wszystkich, jeśli będziesz chciała. Zrobię wszystko, ale…
oszczędź Itami” – Yuji do Hikari
„-K-kto tam? –
zapytała niepewnie. –„ O ludzie! Co ja wyprawiam! Po co pytam „kto tam”?!
Przecież Akatsuki nie odpowiedzieliby mi „To my, Akatsuki, możemy wejść?”” –
Ponownie skarciła się za swoją głupotę i uderzyła lekko latarką w głowę.
-Akatsuki, możemy
wejść? – odezwał się nagle czyjś głos, a wejście do środka zaczęło się
otwierać. Przez chwilę, Itami czuła jak serce podchodzi jej do gardła. Kiedy
miała wrażenie, że zaraz zemdleje, jej oczom ukazał się Kankuro.”
„A tak poza tym… – mówił dalej śmiejąc się, po czym nagle spoważniał. –
jakiej ty jesteś orientacji?” – Kiba do Haruki’ego
„- Asuma-sensei też był silny… a teraz Kurenai cierpi.” – Hinata do
Itami
„-Ponieważ rodzice nigdy by mnie samej nie puścili. Całe życie byłam im
posłuszna. Chciałam chociaż raz… przeżyć jakąś przygodę.” – Emi do
Tsuki’ego
„– Nie rozumiesz! Oni odebrali mi wszystko! To przez nich tyle osób
wtedy zginęło! Przez nich, a nie przez Itami! Mogli temu zapobiec, ale przecież
to mogłoby zaszkodzić wiosce – prychnął pod koniec, pochylając głowę. - Wtedy
straciłem wszystko… Tylko ona… tylko ona mi została… bali się jej, a teraz? Chcą
mi ją odebrać.” – Isamu
„-Wiem, że nigdy nie lubiłaś, kiedy ktoś się nad tobą użalał, ale
zawsze było mi przykro, kiedy widziałam cię samą, siedzącą z dala od
wszystkich. Wydawałaś mi się taka niedostępna i zamknięta w sobie. Teraz trochę
żałuję, że nigdy nie starałam się z tobą zaprzyjaźnić, ale jak widzę w Konoha
masz wielu przyjaciół.” – Reiko do Itami
„-Haruki Toraberu jest chuninem od ponad dwóch lat” – Isamu do
Itami
„-A więc od samego początku, miałeś w plecaku nie używany koc, a ja
przez ponad dwie godziny tu marzłam?” – Itami do Haruki’ego
„-Sam też zrobiłbyś wszystko dla Itami. – Uśmiechnął się. Isamu lekko
się zmieszał, spuszczając wzrok. – Może i często się kłócicie, nie mówicie o
swoich uczuciach, ani ich nie okazujecie, ale doskonale wiem o tym, jak bardzo
ją kochasz.” – Hiro do Isamu
III seria
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz